Coryllus polecał kiedyś tę książkę na yt. 

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4715672/zielone-rekawiczki

Ja bym zaczął wymagania w szkółach  średnich od poprawnego czytania na głos (czyli ze spacjami w miejscach, które wskazuje interpunkcja, nie połykania sylab, etc. , zas co do pisania to  o wymaganiu o poprawnej ortografii  nalezy juz definitywnie  zapomnieć) oraz  znajomości tabliczki mnożenia bez wspomagania elektronicznego.

Potem bym zaczął od  "Co słonko widziało", "Przygody Pana Kleksa", "Konik Garbusek"  Bajka ocarze Sałtanie". Nastepny etap to Baśnie z 1000 i jednej nocy. Na tym program lektur bym zakończył , bo oprócz programu sa jeszcze nauczyciele, którzy o większości tytułow nie słyszeli.

Poza wszYstkim jaki jest sens przywoływania kanonu lektur sprzed stu lat, ktory nota bene wpedził całe pokolenia w naiwno-romantyczno-patriotyczno-magiczny stan umysłu, powodujący więcej szkód niż przynoszacy pożytku.

Co po znajomości "Pana Tadeusza", skoro nie potrafi się obliczyć procentu składanego?

Po co znać jaka nazwe nosi najwyzsza góra na Nowej Zelandii (Nowej Gwinei, etc. do wyboru), skoro nie odróżnia się przychodu od dochodu oraz  nie wie jakie ryzyko związane jest z lokatami
w opcje?

itd. itp.

Ludzie kochani czy ja się Was pytam o procent składany ? O spis lektur z II RP ? Jak macie coś interesującego to dajcie linka i wystarczy. Najpierw biadolicie, żeby Wam zrobić "spis lektur". Potem, piszecie o stanie polskiej edukacji... No na Miłość Boską... 

To jeszcze się poznęcam:

"Ja bym zaczął wymagania w szkółach  średnich od poprawnego czytania na głos (czyli ze spacjami w miejscach, które wskazuje interpunkcja, nie połykania sylab, etc. , zas co do pisania to  o wymaganiu o poprawnej ortografii  nalezy juz definitywnie  zapomnieć) oraz  znajomości tabliczki mnożenia bez wspomagania elektronicznego."

Wie Pan co? Ja Pana bardzo lubię czytać, zawsze dostaje Pan ode mnie plusy, ale kedyś mój przyjaciel (a mam tylko jednego) powiedział mi, że jestem jedyną znaną mu osobą, która czyta to, co napisała. CTRL+pluscośtam u Pana też kuleje. Mam cholerną nadzieję, że spotkamy się w realu.

Mam wrażenie, że to co robimy na SN to nieustanne układanie listy lektur, a ich wybór jest tak szeroki, że czasu na układanie wspólnych list zwyczajnie szkoda. Każdy z nas wie jaką ilością czasu na lekturę dysponuje i czuje co do niego najbardziej przemawia. To przecież mogą być książki o gospodarce, powieści Józefa Mackiewicza,  czy egzorty przedwojennego kapłana, czy nawet fragmenty wspomnień polskich socjalistów,  które otwierają oczy na wiele nieznanych tematów i karier znanych osób. Mało tego to może być nawet wydana przez GUS Historia Polski w liczbach.

Roczniki statystyczne to kopalnie zasadniczych pytań .

A pan wie jakie jest ryzyko związane z lokatami? Na pewno pan wie?  

Z mojej strony polecam Fernanda Braudela. Przeczytałem III tomy jego "Kultury materialnej..."  i to na pewno jest lektura obowiązkowa. Obecnie zacząłem czytać "Morze śródziemne i świat śródziemnomorski w epoce Filipa II" i jestem równie zachwycony. Tytułowe Morze środziemne jest tylko pretekstem do omówienia historii, tego rozległego i niejednolitego kulturowo czy etnicznie obszaru. To taka historia, której się nie widzi i o której się nie mówi... Braudel zaczyna od geografii i ogólnych uwag na temat charakteru wyżyn, nizin, jaki wpływ ukształtowanie terenu miało na migracje, skąd wędrowała siła robocza, gdzie zaczynało się osadnictwo. Ciekawe, że jego spostrzeżenia są zbieżne z tym co właśnie czytam na temat Japonii w okresach Nara i Heian, czyli najpierw osadnictwo i uprawy w górach i na płaskowyżach, a doliny i niziny to mają swoje liczne niezbezpieczeństwa i zostały opanowane później...

Może nie każdy jest amatorem wiedzy na temat tego jak Mesta organizowała spędy bydła czy jakiego gatunku owce hodowano w Hiszpanii, dlaczego i w jakich ilościach, ale zapewniam że to zmienia ogląd na pewne wydarzenia historyczne. 

Jestem pod wrażeniem. Nikt nie powiedział, że Biblia Kościoła Katolickiego, to podstawa wszelkich książek. Ba, naszego spojrzenia na świat w ogóle. Naszego życia. Oczywiście każda inna książka dotycząca sfery ducha i naszego życia jest warta uwagi. Tylko trzeba wiedzieć, co czytać. Robert Kardynał Sarah, to wybór na dzisiaj. Być może przyszły papież. Dałby Bóg.

Tylko proszę mi znowu nie wypominać, że ja wszędzie o tym Bogu. Na miłość, właśnie, Boską, a co jest ważniejszym i mądrzejszym? Dopiero potem można sobie opowiadać. I opowiadano. Żywoty Świętych, czy śpiewano o wyczynach rycerzy. A od bodaj Cervantesa i jego Don Kichota zaczęła się książka, jako książka, do czytania. Czyli, jak już to sobie stwierdziliśmy, nie raz, propaganda.

Do czytania są wszelkie inne książki, zwłaszcza o historii. I biografie. Czyli, tak, jak bywało w "ciemnym średniowieczu" i żywoty świętych właśnie. A przede wszystkim trzeba czytać książki, jak prowadzić swój biznes. Co pokrywa się z tym, co napisałem o  biografiach. Do dzisiaj mam na półkach autobiografię Lee Iacocca. To człowiek, który stworzył sprzedaż Forda, by potem podnieść z upadku Chryslera.

I kupować j czytać książki z księgarni Coryllusa. I o komputerach. O Linuxe i oprogramowaniu na ten system operacyjny komputerów, tabletów, czy telefonów komórkowych. To przyszłość. A poza tym albo przede wszystkim, inspiracja zapewniona ogólnie i w szczegółach ☺

Fernand Braudel:

- Morze Śródziemne i świat śródziemnomorski w epoce Filipa II. Tom 1-2

- Kultura materialna, gospodarka i kapitalizm XV-XVIII wiek, t. 1-3

t. 1 Struktury codzienności
t. 2 Gry wymiany
t. 3 Czas świata

Lee Iacocca, William Novak - Iacocca (Auto)biografia

Życzę Pani dużo zdrowia! Z zaćmą niestety wiem, że operacje kosztowne bo mialem dwa przypadki w rodzinie ostatnio, na szczęście te operacje rzeczywiście  przynoszą poprawę...

Niestety, książki drogie, a ja jak każdy mam ograniczony budżet, trzeba dokonywać często bolesnej selekcji. Ale na pewno nie żałuję zakupu Braudela ani żadnej ksiązki z KJ :)

I to prawda że niektóre książki na allegro osiągają niebotyczne ceny. Sam mam kilka takich staroci nabytych w czasach  studenckich, teraz dla mnie kompletnie bezwartościowych, ale ceny na allegro skłaniają mnie do pozostawienia ich na półkach.. jeszcze przez jakiś czas.

Moje pierwsze propozycje

Przez jasne wrota - Jerzy Bandrowski
Ochotnik - Stanisław Bohdanowicz
Inny świat - Gustaw Herling-Grudziński

Biblia, wszystkie baśnie Coryllus, Sienkiewicz, ćwiczenia duchowe Loyoli 

A to też prawda